DIY, SPRZĄTANIE, ZERO WASTE

138. MUS CZYSZCZĄCY ZERO WASTE

Moim zdaniem czystość w domu polega na braku toksycznych środków czyszczących, a nie na braku kurzu i wybiciu wszelkich drobnoustrojów. Wielką życiową przyjemnością był dla mnie powrót do prostoty i sprowadzenie sprzątania do używania głównie mydła, sody, octu lub kwasku, olejku z lawendy lub mięty. Nie potrzebuję już gumowych rękawiczek, bo te środki są bezpieczne dla skóry (a kiedy z kanalizacji trafią do rzek, na pewno nie rozpuszczą rybom łusek). Mam więcej czasu, zdrowia, pieniędzy, miejsca w szafkach, redukuję ilość odpadów w domu. Estetykę dostaję gratis – wynika z samego braku plastikowych opakowań 🙂

Mus czyszczący, zwany przez mnie CIF-em zero waste), to najprzyjemniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek użyłam do czyszczenia wanny, zlewu etc. Pierwszy zrobiłam wg poniższego przepisu Ewy z Zielonego Zagonka:

  • 100 g sody oczyszczonej (2 części )
  • 50 ml płynnego szarego mydła (mydło zetrzyj na tarce i rozpuść we wrzątku, tutaj 1 część lub więcej jeśli wolisz bardziej płynną konsystencję)
  • 10 kropel ulubionego olejku eterycznego np. cytrynowego
  • Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i już. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku z dala od słońca do roku czasu.

A teraz zupełnie na oko blenduję 1 porcję rozpuszczonego w gorącej wodzie mydła z 2 porcjami sody. Zawsze się udaje, nawet z zimną wodą, no i można uzyskać zapach i konsystencję, jaką się lubi: pastę, mus, mleczko. To przy okazji sposób na zutylizowanie nielubianego mydła lub zużycie tych małych kawałków, które już trudno utrzymać w dłoni.

Otagowane
DIY, URODA

126. RÓŻ W PŁYNIE DO UST I POLICZKÓW

a

Koniecznie choć raz zróbcie sobie taki prosty, szybki i potrzebny kosmetyk:

1. Pokrojonego buraka ugotować do miękkości w małej ilości wody i zjeść. Pozostały w garnku płyn zredukować, czyli szybko odparować na mocnym ogniu, aż zostanie nam niewielka ilość esencji o pięknym wiśniowo-jagodowym kolorze:

najlepsze są stare przepisy (1)

2. Przestudzony płyn przelać przez sitko do pojemniczka z kulką. Na wierzch wlać trochę wódki (ja miałam tylko spirytus).

najlepsze są stare przepisy

3. Nakładać na usta najpierw barwnik, a chwilę potem balsam lub krem. Na policzkach zrobić trzy kropki na policzkach i rozetrzeć. Przypudrować

Zupełnie przypadkiem odkryłam też inne zastosowania:
  • a) jest to genialny flamaster
  • b) w razie jakiejś katastrofy, np. klimatycznej, można go wypić 🙂
  • c) wg tego samego przepisu można przygotować wesoły wigilijny barszczyk 😀 

Oczywiście można sobie kupić taki kosmetyk, bo nie ma nic bardziej trendy niż ‚beetreoot multitasking cheek & lip tint’, ale cudownie jest umieć go zrobić 🙂

DIY, URODA

121. KREM ZERO WASTE

img_20190315_144540.jpg

Pierwszy raz ukręciłam go, gdy szłam na poważną operację i czułam, że muszę mieć przy sobie jakiś amulet ze świata zero waste. Prawie wszystkie składniki miałam w domu, tylko jeden dokupiłam. Po paru minutach miałam słoik pełen czegoś złotego i magicznego. W trudnych szpitalnych sytuacjach sprawdził się genialnie. Od tamtej pory jest to mój jedyny krem do twarzy. Świetny i na noc i pod makijaż, doskonały na spierzchnięte usta, suche skórki paznokci etc. Nawilżający, odżywczy, a przede wszystkim – gojący.

2
IMG_20190306_134246
  • Przełożyć do słoiczka.
  • Nabierać porcję wielkości groszku.
  • Rozgrzać w dłoniach i przykładać z czułością do twarzy i oczu ♥