Zakupy na stoisku z garmażerką i serami, oliwą i miodem albo u rzeźnika też robimy bezśmieciowo:
• Każde pojawienie się w sklepie z własnym pojemnikiem to nie tylko o wiele mniej plastikowych opakowań, ale też zademonstrowanie alternatywnych zwyczajów zakupowych.
• Niezbędna jest niezachwiana pewność siebie i sympatyczny uśmiech, wtedy każdy w kolejce pomyśli: ,,ale super pomysł, może i ja bym tak mógł?”.
• Mięso, ryby, wędliny, marynaty, oliwki, sery, miód, pierogi, ogórki kiszone, sałatki i inne mokre produkty pakujemy do szczelnych słoików lub pojemników.
• Bonus za ładne szklane naczynia i słoiki jest taki, że w lodówce od razu widać, co mamy oraz że jedzenie może w nich od razu trafić np. na wigilijny stół (autentyk). Oszczędność naczyń, jedzenia, wody i czasu gwarantowana. Szkło jest piękne, a plastik szpetny, q.e.d.
Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.
Opublikowane przez Małgorzata Gęca
Małgorzata Gęca, Prekursorka zero waste w Polsce. Współzałożycielka Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, promującego niemarnowanie zasobów naturalnych, zapobieganie powstawania odpadów oraz gospodarkę obiegu zamkniętego. Mentorka, trenerka. Autorka popularnego bloga Vademecum Zero Waste.
Praktyczka i ekspertka, zawodowo zajmuje się edukacją ekologiczną i propagowaniem idei zero waste: życia, działania i myślenia w ten sposób. Pomaga firmom wdrażać strategie i praktyki w duchu gospodarki cyrkularnej. Prowadzi blog, webinary i warsztaty, dzieląc się praktyczną wiedzą o tym, jak w czasie katastrofy klimatycznej poruszać się w świecie, w którym jest mniej rzeczy, a więcej szczęścia, zdrowia, czasu i oszczędności.
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Małgorzata Gęca
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.